czwartek, 16 sierpnia 2012

nowa pasja - fotografia

Wczorajszą upalną, sierpniową środę spędziłyśmy z Helenką razem. We dwie.

Najpierw pojechałyśmy do parku nakarmić kaczki a kiedy skończył nam się przygotowany przez mamę prowiant Luśka zrobiła kaczkom parę zdjęć. Ostatnio uwielbia zabierać ze sobą aparat i uwieczniać to co się dzieje dookoła.
Byłyśmy również na placu zabaw. Co prawda Lusia nie była przygotowana pod kątem stroju ;) - krótka spódniczka hamowała ślizganie. Ale za to wdrapywała się z pomocą cioci na drążki, przeskakiwała po ich na rękch jak Jake (tak, tak podtrzymywałam Loulou) i długo zwisała kołysząc się do przodu i do tyłu podciągając nogi , na tych niższych oczywiście ;)
A potem były obiecane lody ;)
Wróciłyśmy padnięte. Obie ;) Ale zadowolone.

Ciocia Eva ;)







środa, 8 sierpnia 2012

morze

tym razem pogoda nas zaskoczyła - było słonecznie, ciepło i prawie nie padało :)
Helena w pierwszy dzień chciała wracać do domu - tęskniła za swoim domem, łóżkiem, Kofi i Figo.
i nic jej nie mogło pocieszyć.
na szczęście morze wynagradzało wszystkie niedogodności.
a ulubioną rozrywką - oprócz budowania zamków z piasku -było uciekanie przed falami.
codziennie jedliśmy lody - Tata z Córką tylko jedne - kręcone, czekoladowe; Mama eksperymentowała.
najbardziej smakowały Figa z Makiem!
były zabawy w małpich gajach, frytki z rybą, gofry,  molo w Kołobrzegu, jazda na samochodzikach za 2 złote i pierścionki z automatu.
przeczytałyśmy Melę na rowerze trzy razy, Przyjęcie Tygryska i pół trzeciej części Julka i Julki.
Jake i Piraci wychodzą nam bokiem po oglądnięciu po raz 34678 - na laptopie, bo tv było zepsute ;)
raz zmoczył nas deszcz,
nazbierałyśmy cały kaptur szyszek ( tak, tak - muszelek w tym roku prawie nie było! )
przejechałyśmy się rowerojeździkiem - głównie Tata pedałował ;)
puszczaliśmy mnóstwo baniek.
i dużo spacerowaliśmy.
a później z radością wróciliśmy do domu.
do swoich łóżek, Kofi i Figo.

(zdjęcia niestety większości z telefonu )

dzień pierwszy - jeszcze nieśmiało ;)



 i jak ty teraz wycofać?

za czekoladowym potworem lodowym odwracali się ze śmiechem wszyscy :)) potwór nawet okiem nie mrugnął - lody były ważniejsze!
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...