zjedliśmy pyszny obiad, Helena skosiła trawę, razem z Szymkiem wyszaleli się ganiając za piłką *.
zjedli po trzy gryzy nektarynki na deser i wymalowali piękne obrazki.
pogoda piękna, towarzystwo wyborowe. dzień zakończyła Luśka z Dzwoneczkiem, częścią trzecią :)
* Szymon - jak to chłopak- biegał za piłką w milczeniu i skupieniu. Helena zaś -jak na prawdziwą kobietę przystało- podczas biegania wyciągała ręce do góry i machając nimi na wszystkie strony piszczała wniebogłosy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz