24!
Kochani!
Życzymy Wam przede wszystkim zdrowia! spokoju! i radości w gronie bliskich.
Aby udało Wam się zatrzymać i docenić to co macie.
Aby małe radości były tez dużymi.
Aby nie zabrakło sił i nadziei.
I miłości oczywiście.
Ściskamy Was wszystkich bardzo mocno!
poniedziałek, 24 grudnia 2012
Noc Mandarynkowych Lampionów 2012
nie wyrabiam
niestety.
bardzo lubię grudzień, co roku mamy pełno planów, dużo z nich udało się zrealizować.
nie wszystkie niestety.
w dużym pędzie niektóre,
jakos za krótki ten grudzień ;(
Helena chora, pralka odmówiła posłuszeństwa, chwilowy brak prądu pokrzyżował niektóre plany.
ale i tak było super :)
bardzo lubię grudzień, co roku mamy pełno planów, dużo z nich udało się zrealizować.
nie wszystkie niestety.
w dużym pędzie niektóre,
jakos za krótki ten grudzień ;(
Helena chora, pralka odmówiła posłuszeństwa, chwilowy brak prądu pokrzyżował niektóre plany.
ale i tak było super :)
niedziela, 9 grudnia 2012
pertraktacje
- mamo, chcę spać u Ciebie i u Taty dziś.
- ale umawiałyśmy się że możesz spać tylko w piątek albo sobotę. a dziś jest niedziela!
- ale chcę u Ciebie!
- ale przecież masz swoje łóżko, nowe, dla dużych dziewczyn!
- ale jest za ciasne!
- ????
- za dużo misiaków tam śpi!
- to ja je zabiorę!
- nie, one nie mogą spać same mamo! muszą spać ze mną! u Ciebie!
- to kto będzie spał w twoim łóżku??
- może Ty mamo?
- ale ja mam swoje łóżko i lubię w nim spać.
- ja też lubię w nim spać.
- ale była inna umowa. to czemu mam się zgodzić żebyś dziś znowu spała u mnie?
- bo trzeba się dzielić!!
no trzeba ;)
sobota, 8 grudnia 2012
czwartek, 6 grudnia 2012
o mój Mikołaju :)
cóżeś narobił przynosząc tą gitarę!!! dziecko gra i śpiewa od 7 rano :) zaspana, rozczochrana i w piżamie :))
na szydełkowanego przez mamę kangura nawet nie spojrzało ;)
gadająca marchewka i jajo z dinozaurem już więcej uwagi przykuły.
za to ostatni prezent, również muzyczny, Ci się udał - płyta ze słuchowiskiem "Przygody Piotrusia Pana" z serii Bajki-Grajki! strzał w dziesiątkę :) polecamy!!
i za ten ostatni prezent w przyszłym roku chyba znowu zostawimy Ci ciacho i szklankę mleka na balkonie :) i marchewkę dla reniferów! chyba Wam smakowało, skoro zostały tylko okruszki ;)
ps.a na spotkanie z Mikołajem w przedszkolu dziecko poszło pod warunkiem, że nie będzie musiało śpiewać przy wszystkich.
ps2. a Babafu założyło profil na facebooku! wszystkich serdecznie zapraszamy do polubienia :) TU!
na szydełkowanego przez mamę kangura nawet nie spojrzało ;)
gadająca marchewka i jajo z dinozaurem już więcej uwagi przykuły.
za to ostatni prezent, również muzyczny, Ci się udał - płyta ze słuchowiskiem "Przygody Piotrusia Pana" z serii Bajki-Grajki! strzał w dziesiątkę :) polecamy!!
i za ten ostatni prezent w przyszłym roku chyba znowu zostawimy Ci ciacho i szklankę mleka na balkonie :) i marchewkę dla reniferów! chyba Wam smakowało, skoro zostały tylko okruszki ;)
ps.a na spotkanie z Mikołajem w przedszkolu dziecko poszło pod warunkiem, że nie będzie musiało śpiewać przy wszystkich.
ps2. a Babafu założyło profil na facebooku! wszystkich serdecznie zapraszamy do polubienia :) TU!
środa, 5 grudnia 2012
no cóż
na ciąg dalszy trochę musieliśmy poczekać, ale to naprawde nie moja wina :)
więc weekend grudniowy nr 1 zaczął się zamianą Łóżeczka Dla Malucha w Łóżeczko dla Dużej Dziewczynki, na dodatek z wybraną przez nią samą pościelą! od teraz nie ma wymówki, ha!
bo każda duża dziewczyna śpi w swoim łóżku, prawda? ;)
pokój Heleny zmienił się nie do poznania, a ona sama wydała się od razu jakaś doroślejsza.
i trochę mi żal. i trochę smutno. choć się cieszę. ale wiecie...
naprawde nie mam juz dzidziusia w domu.
i mimo że już jest ciężka, a ja nie powinnam dzwigać - to jednak czasem nie mogę sie oprzeć i noszę pod byle pretekstem, i zanurzam nos w jej karczek żeby poczuć jak pachnie, i przytulam jak dawniej, gdy całe dnie spędzałyśmy przyklejone jedna do drugiej. eh.
a teraz mówi do mnie przez sen tonem obrażonej księżniczki " no mamo!! posuń się!"
w moim własnym łózku!
ale skończyło się! ha!
a poza tym to dotarłyśmy w końcu na Targi Książki i zakupiłysmy co nieco.
w zimowym klimacie oczywiście :)
pochwalimy się może niedługo.
i spotkałysmy tam mnóstwo Miłych Znajomych, i zjadłyśmy lody z Ciocią Nadzią.
i weekend zakończył się gorączką 39,3.
i to by było na tyle.
więc weekend grudniowy nr 1 zaczął się zamianą Łóżeczka Dla Malucha w Łóżeczko dla Dużej Dziewczynki, na dodatek z wybraną przez nią samą pościelą! od teraz nie ma wymówki, ha!
bo każda duża dziewczyna śpi w swoim łóżku, prawda? ;)
pokój Heleny zmienił się nie do poznania, a ona sama wydała się od razu jakaś doroślejsza.
i trochę mi żal. i trochę smutno. choć się cieszę. ale wiecie...
naprawde nie mam juz dzidziusia w domu.
i mimo że już jest ciężka, a ja nie powinnam dzwigać - to jednak czasem nie mogę sie oprzeć i noszę pod byle pretekstem, i zanurzam nos w jej karczek żeby poczuć jak pachnie, i przytulam jak dawniej, gdy całe dnie spędzałyśmy przyklejone jedna do drugiej. eh.
a teraz mówi do mnie przez sen tonem obrażonej księżniczki " no mamo!! posuń się!"
w moim własnym łózku!
ale skończyło się! ha!
a poza tym to dotarłyśmy w końcu na Targi Książki i zakupiłysmy co nieco.
w zimowym klimacie oczywiście :)
pochwalimy się może niedługo.
i spotkałysmy tam mnóstwo Miłych Znajomych, i zjadłyśmy lody z Ciocią Nadzią.
i weekend zakończył się gorączką 39,3.
i to by było na tyle.
niedziela, 2 grudnia 2012
poniedziałek, 26 listopada 2012
książki na zimę
wiem, że niektórzy z Was też tak mają.
lubią czytać zimową porą zimowe książki :)
co prawda zimy jeszcze nie ma, ale chyba czujecie że się zbliża? prawie grudzień ;)
wyciągnęłyśmy więc z czeluści półek nasze "zimówki" i powoli się wdrażamy.
nasze ulubione to:
Pewnie, że Lotta umie prawie wszystko
nie trzeba ich chyba specjalnie przedstawiać ;)
Wszystkie trzy wydane przez nasze ukochane Zakamarki - tekst Astrid Lindgren, ilustracje - Ilon Wikland
Wielka wyprawa świętego Mikołaja - Ursula Muhr, wyd. Debit
egzemplarz pożyczony od Cioci Ewci :) przepiękne ilustracje natychmiast przenoszą nas w okolice Świąt!
Paddington i świąteczna niespodzianka - M.Bond
mały Miś niezmiennie zachwyca i rozbawia jednocześnie.
Zimowe słowiki - Joanna Kulmowa
odnalezione przez Babcię Anię ptasie wierszyki z nastrojowymi ilustracjami Gabriela Rechowicza
Opowieść pod choinkę - Caroline Repchuk
opowiedziana przez Wandę Chotomską, zapewnia również wrażenia dotykowe ;)
Listy od Świętego Mikołaja - J.R.R. Tolkien
dla trochę większych dzieciaków niż Helenka, choć będziemy podczytywać w tym roku.
ilustrowane przez autora, gratka dla wielbicieli ;) i nie tylko.
O zimie
tekst: Görel Kristina Näslund
ilustracje: Kristina Digman
czytana 36478 razy zeszłej zimy, tym razem chyba będzie podobnie :)
Winter story - z serii Brambly Hedge Jill Barklem
niesamowicie nastrojowy świat małych myszek. polskiego wydania chyba nie ma, ale jak ktoś włada choć trochę angielskim to z pewnością sobie poradzi. To ostatnio moja faworytka :) Za każdym razem jak to oglądam, mam ochotę zawinąć się w kłębuszek, przykryć ciepłym kocykiem i siedząc wygodnie przed kominkiem obserwować spadające za oknem powoli płatki śniegu
Przymierzamy się jeszcze do Zimowej wyprawy Ollego i do Gąski Zuzi i jej pierwszej Gwiazdki.
I szukamy następnych zimowych lektur! Jak macie jakieś swoje ulubione, dajcie znać!
lubią czytać zimową porą zimowe książki :)
co prawda zimy jeszcze nie ma, ale chyba czujecie że się zbliża? prawie grudzień ;)
wyciągnęłyśmy więc z czeluści półek nasze "zimówki" i powoli się wdrażamy.
nasze ulubione to:
Boże Narodzenie w Bullerbyn
Pewnie, że Lotta umie prawie wszystko
nie trzeba ich chyba specjalnie przedstawiać ;)
Wszystkie trzy wydane przez nasze ukochane Zakamarki - tekst Astrid Lindgren, ilustracje - Ilon Wikland
egzemplarz pożyczony od Cioci Ewci :) przepiękne ilustracje natychmiast przenoszą nas w okolice Świąt!
Paddington i świąteczna niespodzianka - M.Bond
mały Miś niezmiennie zachwyca i rozbawia jednocześnie.
Zimowe słowiki - Joanna Kulmowa
odnalezione przez Babcię Anię ptasie wierszyki z nastrojowymi ilustracjami Gabriela Rechowicza
Opowieść pod choinkę - Caroline Repchuk
opowiedziana przez Wandę Chotomską, zapewnia również wrażenia dotykowe ;)
Listy od Świętego Mikołaja - J.R.R. Tolkien
dla trochę większych dzieciaków niż Helenka, choć będziemy podczytywać w tym roku.
ilustrowane przez autora, gratka dla wielbicieli ;) i nie tylko.
O zimie
tekst: Görel Kristina Näslund
ilustracje: Kristina Digman
czytana 36478 razy zeszłej zimy, tym razem chyba będzie podobnie :)
Winter story - z serii Brambly Hedge Jill Barklem
niesamowicie nastrojowy świat małych myszek. polskiego wydania chyba nie ma, ale jak ktoś włada choć trochę angielskim to z pewnością sobie poradzi. To ostatnio moja faworytka :) Za każdym razem jak to oglądam, mam ochotę zawinąć się w kłębuszek, przykryć ciepłym kocykiem i siedząc wygodnie przed kominkiem obserwować spadające za oknem powoli płatki śniegu
Przymierzamy się jeszcze do Zimowej wyprawy Ollego i do Gąski Zuzi i jej pierwszej Gwiazdki.
I szukamy następnych zimowych lektur! Jak macie jakieś swoje ulubione, dajcie znać!
środa, 21 listopada 2012
dzisiaj pachnie kardamonem
sobota, 17 listopada 2012
rozkręcamy się - uwaga link sponsorowany ;)
środa, 14 listopada 2012
pasowanie na przedszkolaka
mój dzielny przedszkolak bardzo przeżył dzisiejszą uroczystość.
tak bardzo, że wierszyki i piosenki śpiewała przez łzy, z trzęsącą się brodą i mamą trzymającą za rękę.
dwie chwile załamania były groźne, ale wytrwała do końca.
i była z siebie ogromnie dumna.
mama również.
z tego, że sama się nie poryczała patrząc na swojego dzielnego malucha, który już nie jest takim maluchem.
i który stara się ze wszystkich sił ogarnąć świat, który stawia przed nią ciągle nowe wyzwania.
i który "umie już mówić, bo jest już duży" - mimo zastrzeżeń pani logopedki.
i który w przedszkolu chyba za dużo się nie odzywa.
za to w domu całkiem sporo.
i który wymyśla ciągle nowe historie, o Piotrusiu, Diego, Jake'u .
i złym Wilku, w którego brzuchu zamieszkały połknięte przez niego dzieci, i które Helenka uratowała rozcinając ten brzuch czarodziejskim mieczem.
a po Wilka przyszła mama i powiedziała że jest niegrzeczny i że dzieci się nie je.
no ale sprawdzimy ten słuch, i tego przerośniętego migdała.
tak bardzo, że wierszyki i piosenki śpiewała przez łzy, z trzęsącą się brodą i mamą trzymającą za rękę.
dwie chwile załamania były groźne, ale wytrwała do końca.
i była z siebie ogromnie dumna.
mama również.
z tego, że sama się nie poryczała patrząc na swojego dzielnego malucha, który już nie jest takim maluchem.
i który stara się ze wszystkich sił ogarnąć świat, który stawia przed nią ciągle nowe wyzwania.
i który "umie już mówić, bo jest już duży" - mimo zastrzeżeń pani logopedki.
i który w przedszkolu chyba za dużo się nie odzywa.
za to w domu całkiem sporo.
i który wymyśla ciągle nowe historie, o Piotrusiu, Diego, Jake'u .
i złym Wilku, w którego brzuchu zamieszkały połknięte przez niego dzieci, i które Helenka uratowała rozcinając ten brzuch czarodziejskim mieczem.
a po Wilka przyszła mama i powiedziała że jest niegrzeczny i że dzieci się nie je.
no ale sprawdzimy ten słuch, i tego przerośniętego migdała.
piątek, 9 listopada 2012
spokojnego weekendu!
zamierzamy odpoczywać po intensywnym tygodniu:
powylegujemy się w łóżku
odwiedzimy Babcię Anię i Ciocię Ewcię
upieczemy rogale marcińskie
pójdziemy na długi spacer
i poczytamy po raz 3498 książeczki z biblioteki
Wam też życzymy oddechu!
powylegujemy się w łóżku
odwiedzimy Babcię Anię i Ciocię Ewcię
upieczemy rogale marcińskie
pójdziemy na długi spacer
i poczytamy po raz 3498 książeczki z biblioteki
Wam też życzymy oddechu!
może zajrzycie do Babafu? już niedługo nowe grafiki, nowa strona i nowe fantastyczne informacje!!
niedziela, 4 listopada 2012
literka K jest dzisiejszym sponsorem dnia
przyjechała Ciocia Ewcia i namówiła nas na kino, a później jeszcze na lody.
jak dodam że Helenka spała do 10 a na obiad była zupa dyniowa to czyż nie będzie to opis super soboty? :)
sobota, 27 października 2012
pierwszy śnieg
u nas dzisiaj.
a właściwi śnieżyca!
kawałek mnie się cieszy - to taki zachwyt z dzieciństwa, takie piękne te płatki śniegu :)
ale większa część chyba jest w rozpaczy - jak to, już?! a gdzie ta piękna złota jesień?!!
mam to nadzieję że to falstart.
więc dzisiaj domowo.
pieczemy pullę * i łapiemy Chudego, który wpada w tarapaty.
Helenka chodź na zupę!
zaraz mamo, rzucam linę Chudemu! ( za linę robi różowa skakanka)
przychodzi do stołu, miesza łyżką kilka razy i mówi:
co znowu? o nie! mamo, muszę iść! Chudy mnie woła na pomoc!
skacze za kanapę i woła:
już idę Chudy! nie martw się, mam linę! łap!
a później odśpiewuje zachrypniętym głosem piosenkę pocieszającą Chudego, że nie powinien się bać niczego bo wszyscy go pilnują i nic mu się nie stanie :)
takie tam Małe Przygody Małej Dziewczynki na Dzikim Zachodzie
tu przepis na pulle:
http://www.mojewypieki.com/przepis/pulla
polecamy, pocieszająco rozgrzewa :) szczególnie posmarowana masłem i dżemem pomarańczowym.
poniedziałek, 22 października 2012
Babafu zaprasza!
już otwarte :)
oficjalna strona w przygotowaniu ale już dziś możecie podglądnąć nasze prace :)
babafu-sklep.blogspot.com
oficjalna strona w przygotowaniu ale już dziś możecie podglądnąć nasze prace :)
babafu-sklep.blogspot.com
czwartek, 18 października 2012
a nawet dwie
imprezy były.
jedna na placu zabaw, gdzie rodzice maluchów bawili się równie dobrze co maluchy, hehe.
było malowanie buzi, specjalny przejazd kolejką, tort z Chudym i Buzzem, tron dla Heleny ;) i ogólne szaleństwo.
Luśka wyszła tak zmęczona, że ledwo stała na nogach. Ale szczęśliwa!
a ciąg dalszy nastąpił w niedzielę, i znowu był tort i dmuchanie świeczek i stolat. i taniec radości odtańczony na widok wyczekanych prezentów.
cóż, tylko raz się ma trzy lata :)
jedna na placu zabaw, gdzie rodzice maluchów bawili się równie dobrze co maluchy, hehe.
było malowanie buzi, specjalny przejazd kolejką, tort z Chudym i Buzzem, tron dla Heleny ;) i ogólne szaleństwo.
Luśka wyszła tak zmęczona, że ledwo stała na nogach. Ale szczęśliwa!
a ciąg dalszy nastąpił w niedzielę, i znowu był tort i dmuchanie świeczek i stolat. i taniec radości odtańczony na widok wyczekanych prezentów.
cóż, tylko raz się ma trzy lata :)
wtorek, 2 października 2012
dziś są Luśki urodziny
trzecie.
a Luśka coraz mądrzejsza :)
mama : tak mnie boli głowa, że zaraz mi odpadnie!
Luśka ( podbiegając i łapiąc mamę za szyję) : potrzymam Ci mamo!
dzień w telefonicznym skrócie
a impreza w weekend :))
a Luśka coraz mądrzejsza :)
mama : tak mnie boli głowa, że zaraz mi odpadnie!
Luśka ( podbiegając i łapiąc mamę za szyję) : potrzymam Ci mamo!
dzień w telefonicznym skrócie
a impreza w weekend :))
sobota, 29 września 2012
Subskrybuj:
Posty (Atom)