długo nas nie było, ale wracamy :) to przez urlop Taty - trochę nas rozproszył :) ale skończyło się i mamy nadzieję, że znowu zaczniecie często tu zaglądać!
na początek trochę wspomnień z wakacji.
Helenka nie mogła uwierzyć, że jest na tak olbrzymiej piaskownicy- i to z dostępem do wody.
nie chciała w ogóle wychodzić z plaży. podejrzewam, że mogłaby tam zamieszkać.
pierwszy raz w życiu zjadła nawet kanapkę - taką z masłem i wędliną! i zagryzła jabłkiem. byle tylko nie wracać z plaży na obiad :)
zaliczyliśmy prawie zachód słońca w pierwszy dzień, chwile przed burzą z cudownym powietrzem, wielki kanion piaskowy wybudowany z pomocą wujka Orsona, rysowanie tęczy grabkami na piasku z Szymkiem i Oliwią, pływanie na rekinie ;), skakanie przez fale w zimnej wodzie, puszczanie lampionów szczęścia o zmroku, trochę gofrów, sporo ryb i tonę komarów.
z niecierpliwością czekamy na następne wakacje!
Jak to z wędliną?????????????????????????
OdpowiedzUsuńano dziecko jada wędlinę
OdpowiedzUsuńmięsożerna jakaś
po tatusiu chyba, co robić...