Później pojechała z rodzicami i Babcią na spacer do parku i do mieszkania swojej Prababci imienniczki a w domu zostałam ja ( czyli Ciocia Ewcia :) ) z dziadkiem i przygotowywałam przyjęcie.
Największą atrakcją była chyba ciociababcia Basia, która buszowała z Helenką po ogrodzie ;) ... i zabawa w chowanego za firanką ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz