kończy się ciężki tydzień.
Babcia Jasia wyszła nareszcie do domu ze szpitala.
Prababcia Ewa pożegnała się z nami na zawsze :(
czasem aż ciężko uwierzyć, że w takich chwilach świat nie staje.
że jedni odchodzą a drudzy szykują kolację bo dziecko głodne.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz