poniedziałek, 10 września 2012

urodziny

całą sobotę imprezowałyśmy.
najpierw u Mai, później u Szymka.
na pierwszych Urodzinach - z racji tego, że nikogo wcześniej nie znała - nie odstępowała mnie na krok przez godzinę i tylko obserwowała, podjadając paluszki.
potem zainteresowała  się szafkami obklejonymi naklejkami ze zwierzątkami - otwierała i zamykała je prze 20 minut.
ostatnie 40 szalała razem z innymi dziewczynkami.
no może nie do końca szalała- ale w miarę dobrze się bawiła ;)
w drodze do Szymka padła - po tym jak  oczywiście stanowczo odmówiła zamknięcia oczu i przespaniu sie chwileczkę.
na miejscu za to nie było mowy nawet o chwilowym przestoju ;)
było za to :
malowanie buzi - Szymon w tygryska, Lusiek w kotka,
radosne witanie następnych gości - fantastycznie przebranych za różnej maści zwierzęta i owady :),
taniec z balonami,
dmuchanie świeczek i gryzienie cukrowych zwierząt z torta,
uciekanie przed krokodylem,
zabawa w chowanego,
układanie grzybków,
jedzenie tony kurczaka, frytek i żelków,
bieganie po mokrej od deszczu trawie,
gonitwa za piłką,
i za lampionem, który nie chciał polecieć bo za bardzo wiało.
do domu wróciła nieprzytomna za zmęczenia.
i tragedią było zmycie pomalowanej buzi - bo Tata nie zobaczy!
a emocje nie pozwoliły jednak tak szybko zasnąć i na koniec wylądowała w łóżku rodziców, razem ze swoim Mu.


update ;)

zdjęcia robione przez Ciocię Madzię i mamę

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...