jeden z najpiękniejszych i najbardziej wzruszających opisów miłości macierzyńskiej jakie czytałam :
http://www.kellehampton.com/2010/01/nella-cordelia-birth-story.html
enjoy the small things....
ps. najbardziej wzruszył mnie moment ze straszą siostrą, która po prostu była dumna z tego że została starsza siostrą. i nic innego się nie liczyło.
ps.2 a czteroletni brat podobnej - choć innej dziewczynki stwierdził - "Ona jest po prostu wyjątkowa"
i tak jest! ( ucałowania dla słodziaka i jego siostry :) )
Brakuje mi słów...
OdpowiedzUsuńŁzy jeszcze nie wyschły.
Zbieram myśli, których zebrać chyba jeszcze nie zdołam.
Idę pocałować i utulić moją córeczkę przez sen.
Pozdrawiam nocą.
mi ta historia dalej siedzi w głowie. i myśli też różne. a co by było gdyby...i jak zaskakujące potrafi być życie...
Usuń