czwartek, 23 czerwca 2011

boże ciało i dzień ojca :)



zjedliśmy pyszny obiad, Helena skosiła trawę, razem z Szymkiem wyszaleli się ganiając za piłką *.
zjedli po trzy gryzy nektarynki na deser i wymalowali piękne obrazki.
pogoda piękna, towarzystwo wyborowe. dzień zakończyła Luśka  z Dzwoneczkiem, częścią trzecią :)

* Szymon - jak to chłopak- biegał za piłką w milczeniu i skupieniu. Helena zaś -jak na prawdziwą kobietę przystało-  podczas biegania wyciągała ręce do góry i machając nimi na wszystkie strony piszczała  wniebogłosy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...