podczas gdy rodzice sprzątali, córcia postanowiła odpocząć. zrobiła sobie rogalikowego loda ( do kubeczka włożyła polowe rogalika ) i oparta o poduszki powoli go podgryzała.
po tym jak uparła się że absolutnie sama zje pomidorówkę, należało niestety zmienić ubranie (miska z zupą została opróżniona do połowy).
ale nie ma tego złego gdyż z chęcią pozowała w nowej sukience, a na prośbę : "uśmiechnij się" - robiła takie miny :
poza tym uczyła się zakładać sama kapcie oraz usiłowała wyrwać mamie aparat - podskakując słownie
( czyli podnosząc się na palcach mówiąc hop hop), zapewne w celu zrobienia lepszych zdjęć.
jaka ona już duża - rośnie jak na drożdżach ;-)
OdpowiedzUsuń