czwartek, 10 listopada 2011

droga do przedszkola

niby tak blisko, a tak daleko :) czasem ciągnie się strasznie - szczególnie mamie, bo Luśka po drodze musi oglądnąć i skomentować wszystko!
a to szlaban popsuty więc tragedia,
a to tyle głodnych ptaszków lata,
a to motor jedzie,
no i ciągle te liście które spadają i leżą takie biedne na ziemi - Helenka najchętniej każdego by podniosła i przytuliła.
albo zabrała dla Taty.
no i oczywiście jeszcze obowiązkowo podwórkowa gąsienica musi z nami jechać.
dzisiaj jeszcze doszła znaleziona na trawniku dziewczynka ze smokiem. no bo jak taką bidulkę zostawić na takim zimnie samiutką!


a wczoraj jak po nią szłam to aż mi się łezka w oku zakręciła bo moje dziecko pięknie kręciło się w kółeczku z innymi maluchami. taka duża już. 



2 komentarze:

  1. a czapka na oczy dziecku nie spada :)

    OdpowiedzUsuń
  2. hehe, no spada spada :) już mamy inną, tą ze zdjęcia wyżej :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...