zaskoczona głośnym "sto lat" rozpłakała się.
ale nie można chyba powiedzieć że jej się w ogóle nie podobało, bo po powrocie do domu sama robiła tort dla Diego.
a później kazała matce śpiewać " sto lat" dziesięć tysięcy razy.
i muszę przyznać że sama też próbowała - i nawet jej wychodziło.
szczególnie słówko "raz" ;)
a później z emocji nie mogła zasnąć do 23.
a latka lecą ;)
no to jeszcze raz "sto lat" dla Wujka!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz